Jestem tak jak Ty. Kobietą po przejściach, z bagażem doświadczeń i workiem pełnym niespełnionych marzeń. Każdego dnia, dźwigając ciężar dnia codziennego staram się wyszukiwać małe diamenty pośród życia zakrętów…I znajduję uśmiech przechodnia na ulicy, dobre słowo w tramwaju czy ciepłe pozdrowienia w każdym sklepie osiedlowym.
Za dużo czasu tracimy na użalanie się nad sobą… Zbyt mocne słowa? Myślę, że każdej z nas coś się nie podoba w sobie, czy w otoczeniu. A gdyby tak zacząć od akceptacji? Nic nowego prawda? Ale też i nic prostszego. Kilka lat temu wprowadziłam w swój codzienny rytm proste ćwiczenie, które dzisiaj proponuję właśnie Wam. Stań rano przed lustrem i szczerze się do siebie uśmiechnij. Następnie powiedz : Kocham siebie. Słyszę Twój śmiech… Jednak proszę spróbuj przez tydzień właśnie tak zaczynać każdy swój dzień. A o efektach przekonasz się sama… Wdzięczna jestem osobie, która pokazała mi kilka trików samoakceptacji.
Agnieszka Symber
Fot. Pexels