Żyjemy w XXI wieku. W świecie, gdzie kolejne rewolucje w generacji telefonów komórkowych, czy coraz to nowocześniejszych laptopach nie robią już na nikim wrażenia.
Dzięki powszechnemu dostępowi do zdobyczy techniki, a także do informacji wydaje się, że tajemnice ani żadne bariery w komunikacji nie istnieją. Ale czy na pewno? Czy media, które są naszym łącznikiem z informacjami, problemami społecznymi oraz z kulturami z całego świata pokazują zawsze w 100% czysty i obiektywny przekaz? Przecież media też tworzą ludzie – osoby mające swoje poglądy, pomysły i przekonania. Skąd więc wiadomo, co jest rzetelne, a co tylko próbą manipulacji?
Media – słowo wydaje się znane i oczywiste, ale co tak naprawdę oznacza? Zgodnie z definicją Encyklopedii PWN, mass media to urządzenia i instytucje, za pomocą których przesyłane są treści do bardzo licznej i zróżnicowanej publiczności; prasa, radio, telewizja, także film (kino), książki (popularne), nagrania muzyczne (płyty, kasety) oraz tzw. nowe media: magnetowid, odtwarzacz DVD, nagrania filmowe (kasety, DVD), telegazeta, telewizja satelitarna, kablowa, gry komputerowe, Internet (komputer). Wszystkie one tworzą podstawę systemu komunikowania w kulturze masowej”
Przepisy i zasady… A gdzie człowiek?
Należy jednak pamiętać, że w tej całej komunikacji masowej ogromną rolę odgrywa osoba trzecia, czyli dziennikarz. Oczywiście, osoby pracujące w tym zawodzie obowiązuje cały szereg przepisów i kodeksów, jednak jest jedna kwestia, której nie da się nigdzie zdefiniować – moralność. Bo co to oznacza, że „coś jest zgodne lub nie z własnym sumieniem”? No właśnie – dla każdego co innego. Z tego powodu już prawie od początku istnienia dziennikarstwa pojawiały się dylematy co jest etyczne i gdzie jest granica.
Przez lata wielu mądrych i uczonych ludzi próbowało zdefiniować i spisać najważniejsze cechy osoby, która przekazuje społeczeństwu informacje. I tak już V wieku przed naszą erą Sokrates w Intelektualizmie Etycznym głosił, że w każdym człowieku jest ukryte dobro, tylko trzeba je obudzić. Twierdził on, że człowiek powinien postępować zgodnie z własnym rozumem. Sokrates uznał, że pierwszą zasadą etyki jest cnota, która wyznacza jak powinno się idealnie postępować. Dopiero w drugim składnikiem etyki jest cnota z wiedzą, czyli indywidualizm etyczny, a każde złe postępowanie wynika z niewiedzy i nieumiejętności.
Z tą teorią w 1972 r. zgodził się Ralf Potter i sformułował koncepcję nazwaną „Czworobokiem Pottera”. Czworobok ten to: definicja, cnota, zasada oraz lojalność.
Koncepcja ta powstała właśnie z myślą o dziennikarzach, którzy podczas pracy borykają się niekiedy z poważnymi problemami moralnymi. Czasem dziennikarz staje przed prawdziwymi dramatami i musi wybrać – potraktować to co widzi jako świetną relację reporterską, czy być „po prostu człowiekiem” – pomóc, współczuć i nie pytać.
Teoria teorią, a życie… życiem
To tyle w teorii. Patrząc jak dużo zła jest w ostatnim czasie wokół nas, myślałam, co sama bym zrobiła będąc na wojnie jako dziennikarz, widząc umierających walczących ludzi. Z jednej strony świetny news dla stacji. Można pomyśleć – same plusy – „będę miała pierwsza informacje, z pierwszej ręki, zrobię relacje na żywo, więc będę też rozpoznawalna. To jest ścieżka do kariery!”. Ale czy tak naprawdę jest? Nie wiem, czy potrafiłabym bezemocjonalnie pracować na polu walki ze świadomością, że w każdej chwili ginie człowiek. Niewinny człowiek. To jest chyba ten „glos sumienia”, którego jeszcze nikt nie zdefiniował.
Ja na szczęście obecnie w „zawodzie” nie pracuję i nie mam takich dylematów. Współczuję jednak moim kolegom i koleżankom, którzy takie wybory muszą podejmować.
Etyka i rzetelność to dwie podstawowe cechy dla dobrego dziennikarza. W dzisiejszym procesie technologicznym reporter, który próbowałby oszukać odbiorcę, bądź podkoloryzować fakty natychmiast zostałby przejrzany przez tak zwanych dziennikarzy obywatelskich (istnieje już wiele petycji wnoszących za wpisaniem zawodu „dziennikarz obywatelski” do Prawa Prasowego!) którzy tylko czekają aby wytknąć błędy dziennikarzowi zawodowemu. Aby łatwiej było szukać definicji etyki dziennikarskiej w 1995 roku Stowarzyszenie Dziennikarza Polskich opracowało Kartę Etyczną Mediów. Jest to 7 punktów, którymi powinien kierować się każdy poważny dziennikarz:
-
Zasada prawdy – dziennikarze, producenci, wydawcy i nadawcy dokładają wszelkich starań, aby przekazywane informacje były zgodne z prawdą, sumienne i bez zniekształceń relacjonujące fakty w ich właściwym kontekście, a w razie rozpowszechnienia błędnej informacji niezwłocznie dokonują sprostowania.
-
Zasada obiektywizmu – co znaczy, że autor przedstawia rzeczywistość niezależnie od swoich poglądów, rzetelnie relacjonuje różne punkty widzenia.
-
Zasada oddzielania informacji od komentarza – co znaczy, że wypowiedź ma umożliwić odróżnienie faktów od opinii i poglądów.
-
Zasada uczciwości – to znaczy działanie w zgodzie z własnym sumieniem i dobrem odbiorcy, nieuleganie wpływom, nieprzekupność, odmowa działania niezgodnego z przekonaniami.
-
Zasada szacunku i tolerancji – czyli poszanowania ludzkiej godności, praw, dóbr osobistych, a szczególnie prywatności i dobrego imienia.
-
Zasada pierwszeństwa dobra odbiorcy – co znaczy, że podstawowe prawa czytelników, widzów i słuchaczy są nadrzędne wobec redakcji, dziennikarzy, wydawców, producentów i nadawców.
-
Zasada wolności i odpowiedzialności – co znaczy, że wolność mediów nakłada na dziennikarzy, wydawców, producentów, nadawców odpowiedzialność za treść i formę przekazu oraz wynikające z nich konsekwencje.
Czy te zasady są przestrzegane na co dzień w polskich mediach? Idealnie byłoby gdyby można było odpowiedzieć „TAK”, jednak to, co uchwalone i spisane, nie zawsze oznacza „używane”. Niestety. Wielokrotnie można usłyszeć stronnicze komentarze w telewizji oraz tendencyjne pokazywanie poszczególnych spraw. A w dziennikarstwie, jak w życiu. Moralność i lojalność powinny być ponad wszystko.
Fot. Pexels