Ogarnąć bajzel i nie zwariować

sprzątanie

Robię sobie espresso, wyciągam nogi na kanapie, błądzę leniwie wzrokiem po moim gniazdku i nagle…

„O matko,  jaki ten dywan brudny!”

„W weekend ma przyjechać teściowa, pomóżcie, bo znów będę najgorszą synową świata…”

„Jak sobie pomyślę o myciu okien, dostaję wysypki…”

„Obiecuję sobie, że „dziś” posprzątam, ale kiedy zaczynam, po 10 minutach mam dość, marzę o kawie i tylko patrzę jak czmychnąć jak najdalej”.

„Błagam!!! Zapłacę każdą cenę, byle w szufladzie na bieliznę nie znajdować rajstop dziecka”.

Takie maile/smsy dostaję od 15 lat, odkąd los zdecydował troszkę za mnie, że będę – uwaga! –  konserwatorem powierzchni płaskich.

Sprzątanie

Wielu z nas spędza sen z powiek. Nie ma reguły. Zarówno mężczyźni, jak i kobiety mogą to lubić albo nienawidzić. Jedni chcą tylko ogarnąć z grubsza, inni sprzątać na błysk, łącznie z  wypolerowaniem klamek, kolejni –  „jakoś ogarnąć, żeby przejaśniało”, jeszcze innym marzą się tradycyjne świąteczne lub wiosenne porządki z trzepaniem dywanów i szorowaniem desek na kolanach szczotką ryżową i szarym mydłem . Wtedy dopiero upoceni po pachy, zmęczeni i obolali poczują satysfakcję  i ” zapach czystości”.

STOP!!!! Nie dajmy się zwariować. Dom to nie muzeum. 

Nie jestem taką „pomocą”, która przychodzi, polata ze szmatą i wychodzi. Sprzątam, piorę, prasuję… nawet kota pogłaskam.

Proponuję, zachęcam do zmian, wysłucham wszystkich „żali”, zrobię zakupy, przesunę szafki, nauczę dobrych nawyków, polecę fajne produkty, wytłumaczę jak prawidłowo pielęgnować meble i dodatki, itd.

Szeroki wachlarz usług, dopasowany do oczekiwań i potrzeb klienta.

Najważniejsze dla mnie jest zadowolenie klienta. Kiedy czytam liściki o treści:

„Dziękuję Ci za Twoją dobrą pracę” lub wiadomość na Whatsapp po wizycie u klienta: ” jest Pani aniołem”

mam poczucie dobrze spełnionego obowiązku i wiem, że to, co robię ma sens.

Latami poszerzałam swoją ofertę usług. Teraz nawet bawię się w jakieś drobne aranżacje powierzchni mieszkalnych i usługowych –  pod wynajem lub na sprzedaż.

Pomagam w „zazielenieniu” domów, balkonów, tarasów.

Zajmuję się tez declutteringiem. Uwielbiam to! Szczególnie moment, kiedy klient ogląda efekt .

I jest to WOW i uśmiech, że aż szóstki widać…

Bardzo lubię swoją pracę, inaczej się tu nie da. Wtedy irytacja i frustracja zaleją cię całą.

Złoty środek?

Nie istnieje! Żeby utrzymać porządek w domu potrzebna jest systematyczność, zespołowość ( każdy ma swoją działkę do ogarnięcia),ważne też, żeby każda rzecz miała swoje miejsce.

Szafki i szufladki „ze wszystkim” są zdradliwe. Są jak studnia bez dna.

Mieszkamy, brudzimy, sprzątamy. Co kto może i umie oraz jak umie.

Wymaga to trochę ekwilibrystyki, ale zaręczam, że jest możliwe.

Dobór środków

Bardzo ważnym elementem jest dobranie detergentów, środków pielęgnacyjnych – odpowiednich do naszego wyposażenia, ale także trafiających w nasze preferencje, zarówno jeśli chodzi o skład, zapach oraz półkę cenowa. Obecnie na rynku jest tak szeroki wybór kosmetyków przeznaczonych do pielęgnacji naszych” gniazdek”, że bez problemu każdy znajdzie coś dla siebie.

Od rodzimych producentów po włoskie , angielskie, niemieckie oraz duńskie produkty. Każdy ma swoją ulubioną markę, bez której nie wyobraża sobie życia.

Do tego cały czas pojawiają się nowości. Warto próbować. Gorąco do tego zachęcam, choćby dlatego, żeby się przekonać, że jakiś produkt – mówiąc kolokwialnie –  nam nie leży. Trzeba tylko pamiętać, że nie ma produktów uniwersalnych. Najlepiej stosować detergenty zgodnie z przeznaczeniem, ponieważ trwale można uszkodzić absolutnie wszystko.

To bardzo ważna zasada. Nie mniej ważna od zabezpieczania skóry rąk. Kochani, pamiętajmy. Skóra jest bardzo wrażliwa i  delikatna. Detergenty choć czasem pięknie pachną, mają „śliczniutki” kolor, potrafią być w efekcie bardzo podrażniające. Dbajmy o siebie. Nasze zdrowie jest najważniejsze. Ważniejsze od kamienia na baterii w łazience.

Na koniec najważniejsze!

Przestańmy w końcu „wstydzić się” zatrudniania pomocy. Kochane kobiety (mężczyźni też, chociaż wy panowie macie akurat mniejszy z tym problem) macie prawo być zmęczone, nie lubić sprzątać czy tez zwyczajnie nie umieć. To nie jest wcale taka prosta sprawa. Na pewno w żaden sposób Wam to nie umniejsza ani Was nie definiuje. Nie każdy musi umieć gotować wymyślne dania, znać 5 języków, pięknie malować czy śpiewać lub tańczyć. Każdy z nas jest mistrzem w czym innym. I na tym polega piękno tego świata.

Fot. Pexels

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Babeczki z innej beczki

Salon kobiet

Poznałyśmy się w sytuacji, kiedy powierzono nam bardzo ciekawe wyzwanie – redagowanie magazynu i wszelkich kanałów komunikacyjnych o kobietach, dla kobiet i z kobietami…

Najnowsze posty

Osadzona, książka, obraz, kobieta

„Osadzona” Anny Matusiak – recenzja książki

Przeczytana jednym tchem jak pozostałe książki Anny Matusiak. Osadzona jest inna niż pozostałe. Ma jednak punkty styczne, ale o tym później. Tym razem Ania zabiera nas w daleką podróż. Do przepięknej Japonii. Niestety główna bohaterka nie miała okazji poznać jej piękna…

zupa TAJSKA

Zupa tajska

Zanim powiesz: to nie dla mnie, mam coś, co cię przekona. Mianowicie, zupę robi się max. 30 minut, a jest tak pyszna, że na jednej dokładce się nie skończy. Dodam, że jest tak prosta, że nawet jeśli masz, dwie lewe ręce, to dalej masz dwie, więc nie marudź.

Wyrzuty sumienia

Na pewno dopadły każdego i każdą z nas w różnych sytuacjach życia. Na pewno wywołały w nas niemiłe uczucia i zapewniły stres i nieprzespane noce. Wyrzuty sumienia, bo o nich mowa – czy rzeczywiście warto się nimi przejmować? Czy pozwolić im na wprowadzanie zmian w naszym życiu?

zielona sałatka z bobem

Sałatka z bobem

Pyszna i kolorowa sałatka z młodym bobem, świeżymi warzywami i oliwkami to idealna przekąska na ciepłe, letnie dni. W okresie zimowym, gdy brakuje świeżego bobu, można użyć tego mrożonego. Sałatkę z bobem warto podać w towarzystwie aromatycznego sosu, na przykład zielonego sosu na bazie jogurtu greckiego. Nada naszej potrawie wyjątkowego smaku i sprawi, że będzie się pięknie prezentować.

Weekendowa wycieczka

Cudze chwalicie — swego nie znacie — mówi stare przysłowie. Często szukamy miejsc do wypoczynku w dalekich zakątkach świata, a nie wiemy, że całkiem niedaleko są miejsca, które warto zobaczyć i gdzie można odpocząć. Dziś proponuję wycieczkę do Lichenia.

Piotr Krysiak Dziewczyny z Dubaju 2

Dubaj jest w nas

Od dłuższego czasu przyglądam się zamieszaniu, jakie wywołała publikacja książki Piotra Krysiaka Dziewczyny z Dubaju 2 – zamieszaniu, dodajmy, nieco wykreowanemu przez autora, który akurat w dziedzinie marketingu ma sporo talentu i doświadczenia. Ostatnio Audioteka.pl wycofała ze sprzedaży wersję audio tej publikacji, tłumacząc to zbyt dużymi kontrowersjami, jakie budzi tytuł (być może taką decyzję wymusił nowy właściciel Audioteki.pl, czyli Wirtualna Polska, który nie chce kłopotów na samym starcie).

Z potrzeby bliskości

Każdy z nas posiada określone potrzeby i dąży do ich zaspokojenia. Jedną z nich jest potrzeba bliskości, która u dzieci w gruncie rzeczy gra pierwsze skrzypce. Z tym że ta potrzeba nie znika, ale pozostaje w każdym z nas — również w dorosłości. Niektórzy zaspokajają ją, wchodząc w związki formalne lub nie. Inni, tworząc sieć przyjaciół, z którymi starają się utrzymywać bliższy kontakt, czasami przypominający wręcz relację, jaka łączy rodzeństwo.

Babeczki z innej beczki

Masz pytanie?
Skontaktuj się z nami