Jutro Dzień Przedsiębiorczych Kobiet, 7 listopada obchodziliśmy Światowy Dzień Feministek. To wszystko stało się inspiracją, by napisać ten tekst…
Czym właściwie jest feminizm? Słowo to jest obecnie tak rozpowszechnione, że można odnieść wrażenie, że straciło swoje pierwotne znaczenie. Według definicji Słownika Języka Polskiego PWN: Nazwa bardzo szerokiego ruchu o charakterze politycznym, społecznym, kulturowym i intelektualnym, którego różne orientacje, szkoły, teorie i badania łączy wspólne przekonanie, że kobiety były i są przedmiotem dyskryminacji.
Przekonanie? Przekonaniem zdecydowanie nie jest np. wciąż istniejąca luka płacowa, która w Polsce wynosi 8,5%! Oznacza to, że jeden statystyczny mężczyzna zarabia o 8,5% więcej od statystycznej kobiety. Kobieta ta, w późniejszych latach, dostanie również o 30% niższą emeryturę (źródło: Biuletyn Informacji Publicznej RPO, 2021).
Objaśnienie PWN należałoby zatem przedefiniować, uwzględniając najważniejszy przekaz – feminizm to nie przekonanie, lecz walka o elementarne prawa człowieka. To również celebracja naszych różnic oraz zapewnienie równego i sprawiedliwego traktowania. Niestety, obecnie możemy zaobserwować intensywną kapitalizację ruchu. Współczesny feminizm to w dużej mierze przypinki i puste deklaracje. Korporacje, które po zawieszeniu symbolu błyskawicy na Facebookowym wallu, na rozmowie rekrutacyjnej odprawią ciężarną kobietę z kwitkiem.
Wizja powrotu z urlopu macierzyńskiego jest często nieosiągalna dla wielu kobiet, a pracodawcy nie myślą o ciężarnej kobiecie jako o pracownicy dorównującej wydajnością mężczyźnie. Kobiety codziennie ciężko pracują, aby przebić tzw. “szklany sufit”, dostać się na wyższe stanowisko czy do branży powszechnie uznawanej za męską.
Warto jednak pamiętać, że i dla mężczyzn obecny system nie jest sielanką. Według norm społecznych, mężczyzna musi być domowym żywicielem, dyrektorem w firmie, specjalistą od drobnych napraw domowych i bytem pozbawionym emocji. Społeczeństwo stawia przed mężczyznami wymagania, których niespełnienie grozi utratą uznania i szacunku. Na szczęście – wbrew pozorom – mamy dużą moc sprawczą w walce ze stereotypami. Ogłoszenie rekrutacyjne zawierające zarówno męską jak i damską nazwę stanowiska, czy nie zaśmianie się z kolejnego żartu o kobietach jako nieumiejętnych kierowczyniach przynosi niesamowite skutki na dłuższą metę.
Zamiast powiedzieć swojemu synowi “nie maż się”, przytul go i postaraj się zrozumieć jego emocje. To małe kroki dla człowieka, ale wielkie dla ludzkości 🙂
A z okazji Dnia Feministek i Dnia Przedsiębiorczych Kobiet życzę nam wszystkim, abyśmy w końcu nie mieli i nie miały, o co walczyć!
fot. Pexels