Kotleciki z karpia

kotlety z ziemniakami

Bez niego nie ma Wigilii. Karp. Po żydowsku, w galarecie, z patelni — ile domów tyle przepisów. I równie dużo opinii. Bo to ryba, która budzi emocje, w dodatku skrajne — od miłości do nienawiści. Tych, którzy karpia kochają i tych, którzy nienawidzą, pogodzą kotleciki z karpia.

Tłusty, mdły, ościsty. Niepotrzebne skreślić. Lista zarzutów pod adresem karpia jest długa. Zalatuje mułem i w ogóle gdzie mu do łososia. Że mało w nich prawdy? Przeciwnicy ryby rzadko chcą słuchać, a szkoda, bo karp to ryba bardzo wartościowa i zdecydowanie zdrowsza od mięsa. Tylko trzeba do niej podejść z otwartą głową i dobrym przepisem. Takim jak kotleciki z karpia.

W Polsce karp stał się symbolem wigilijnej wieczerzy i założę się, że i wy macie wspomnienia ryby pływającej w wannie. Dziś w sklepach jest o wiele prościej i bardziej humanitarnie a rybę dostaniecie w formie wygodnych filetów. Karp trafił do Polski 8 wieków temu. Pierwsze hodowle zakładali zakonnicy, bo ryby słodkowodne bardzo przypadły im do gustu. Powód był prosty — w średniowieczu nakaz postu obejmował aż 180 dni w roku. A karp to w końcu ryba postna.

Do Polski trafił z Chin, gdzie karpie hoduje się od ponad 1500 lat. W Państwie Środka jest symbolem szczęścia, odwagi i wytrwałości i stał się bohaterem legend i mitów. I to w sklepach z chińską żywnością znalazłam karpie, gdy po raz pierwszy próbowałam urządzić Wigilię w Londynie. Cenią je także kucharze z Japonii, a karp często pojawiał się na cesarskim stole. Bo to ryba naprawdę królewska.

Najlepszy sposób na karpia

Najprostsza wersja to karp smażony. By smakował idealnie, warto 4-5 godzin moczyć go w mleku. Ryby nie solimy, bo sól wyciąga wilgoć i karp będzie suchy. Sól mieszam z mąką, którą obtaczam filety. I wszystko byłoby świetnie, gdyby nie ości, zwłaszcza gdy przy stole sporo jest najmłodszych. Ten problem kotleciki z karpia rozwiązują świetnie.

To przepis, który ociera się o geniusz. Mięso karpia, bez skóry i dużych ości… mielimy. Będzie delikatne i soczyste jednocześnie. Do tego dodatki: rodzynki, dobrze znane z karpia po żydowsku, cebula, czosnek, odrobina soli i pieprzu i… to wszystko. Wyrabiamy, formujemy kotlety i smażymy je na maśle.

Rodzynki, które nadają kotlecikom słodyczy i delikatności możesz zastąpić żurawiną. Ale wersja z rodzynkami jest po prostu najlepsza, a kotleciki z karpia polubiliśmy tak bardzo, że przygotowuję je nie tylko na Wigilię. Wtedy dodaję do masy na kotlety nieco drobno pokrojonego, przesmażonego boczku. Takich kotletów żaden wielbiciel mięsa od tradycyjnych mielonych po prostu nie odróżni.

Kombinujcie. Karp to naprawdę niezły zawodnik.

KOTLECIKI Z KARPIA

Porcja dla 4 osób

Przygotowanie 15 min.

Czas gotowania 15 min.

Składniki

● 600 g mięsa mielonego z karpia

● 60 g rodzynek

● 1 duża cebula

● 4 ząbki czosnku

● 6 łyżek masła

● pieprz, sól

Sposób przygotowania

1. Mięso z karpia (pozbawione większych ości, skóry i płetw) zmiel dwukrotnie w maszynce do mięsa. Rodzynki posiekaj.

2. Cebulę pokrój w drobną kostkę, czosnek przeciśnij przez praskę. Na patelni rozgrzej 2 łyżki masła. Smaż cebulę przez 4 minuty, delikatnie, by nie zbrązowiała. Dodaj czosnek i smaż kolejną minutę. Przestudź.

3. Do mięsa karpia dodaj cebulę z czosnkiem, rodzynki, sól i pieprz. Dobrze wyrób ręką. Uformuj 8 kotletów i spłaszcz je dłonią.

4. Smaż kotleciki na pozostałym maśle, na średnim ogniu.

SMACZNEGO!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
0 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments

Babeczki z innej beczki

Salon kobiet

Poznałyśmy się w sytuacji, kiedy powierzono nam bardzo ciekawe wyzwanie – redagowanie magazynu i wszelkich kanałów komunikacyjnych o kobietach, dla kobiet i z kobietami…

Najnowsze posty

Osadzona, książka, obraz, kobieta

„Osadzona” Anny Matusiak – recenzja książki

Przeczytana jednym tchem jak pozostałe książki Anny Matusiak. Osadzona jest inna niż pozostałe. Ma jednak punkty styczne, ale o tym później. Tym razem Ania zabiera nas w daleką podróż. Do przepięknej Japonii. Niestety główna bohaterka nie miała okazji poznać jej piękna…

zupa TAJSKA

Zupa tajska

Zanim powiesz: to nie dla mnie, mam coś, co cię przekona. Mianowicie, zupę robi się max. 30 minut, a jest tak pyszna, że na jednej dokładce się nie skończy. Dodam, że jest tak prosta, że nawet jeśli masz, dwie lewe ręce, to dalej masz dwie, więc nie marudź.

Wyrzuty sumienia

Na pewno dopadły każdego i każdą z nas w różnych sytuacjach życia. Na pewno wywołały w nas niemiłe uczucia i zapewniły stres i nieprzespane noce. Wyrzuty sumienia, bo o nich mowa – czy rzeczywiście warto się nimi przejmować? Czy pozwolić im na wprowadzanie zmian w naszym życiu?

zielona sałatka z bobem

Sałatka z bobem

Pyszna i kolorowa sałatka z młodym bobem, świeżymi warzywami i oliwkami to idealna przekąska na ciepłe, letnie dni. W okresie zimowym, gdy brakuje świeżego bobu, można użyć tego mrożonego. Sałatkę z bobem warto podać w towarzystwie aromatycznego sosu, na przykład zielonego sosu na bazie jogurtu greckiego. Nada naszej potrawie wyjątkowego smaku i sprawi, że będzie się pięknie prezentować.

Weekendowa wycieczka

Cudze chwalicie — swego nie znacie — mówi stare przysłowie. Często szukamy miejsc do wypoczynku w dalekich zakątkach świata, a nie wiemy, że całkiem niedaleko są miejsca, które warto zobaczyć i gdzie można odpocząć. Dziś proponuję wycieczkę do Lichenia.

Piotr Krysiak Dziewczyny z Dubaju 2

Dubaj jest w nas

Od dłuższego czasu przyglądam się zamieszaniu, jakie wywołała publikacja książki Piotra Krysiaka Dziewczyny z Dubaju 2 – zamieszaniu, dodajmy, nieco wykreowanemu przez autora, który akurat w dziedzinie marketingu ma sporo talentu i doświadczenia. Ostatnio Audioteka.pl wycofała ze sprzedaży wersję audio tej publikacji, tłumacząc to zbyt dużymi kontrowersjami, jakie budzi tytuł (być może taką decyzję wymusił nowy właściciel Audioteki.pl, czyli Wirtualna Polska, który nie chce kłopotów na samym starcie).

Z potrzeby bliskości

Każdy z nas posiada określone potrzeby i dąży do ich zaspokojenia. Jedną z nich jest potrzeba bliskości, która u dzieci w gruncie rzeczy gra pierwsze skrzypce. Z tym że ta potrzeba nie znika, ale pozostaje w każdym z nas — również w dorosłości. Niektórzy zaspokajają ją, wchodząc w związki formalne lub nie. Inni, tworząc sieć przyjaciół, z którymi starają się utrzymywać bliższy kontakt, czasami przypominający wręcz relację, jaka łączy rodzeństwo.

Babeczki z innej beczki

Masz pytanie?
Skontaktuj się z nami