Dzień obniżania kosztów energii

żarówka kontakt energia

Zajrzałam rano w kalendarz, a tam napisane, że dziś Dzień Obniżania Kosztów Energii. Na początku zapisałam zdanie: Nie jestem ekologiem, ale… Po czym je usunęłam. Zaczęłam potem pisać o Matce Ziemi, że jedną ją mamy i mało o nią niestety dbamy, że kolejne pokolenia będą nas pewnie przeklinać, że przeoczyliśmy punkt, z którego już nie da się zawrócić. To też usunęłam.

W poszukiwaniu przewrotności

Po co pisać o rzeczach, które każdy wie, bo niejedna strona internetowa krzyczy nagłówkami, że świat idzie ku zagładzie. A dziś przecież dopiero 10 stycznia. Właśnie rozpoczął się nowy rok i mam Was zacząć dołować czarną wizją końca czegoś, co przecież ma kolejny nowy początek? Oj nie!

Zatem, jak tu przewrotnie spojrzeć na temat obniżania kosztów energii? Może zacznę od tego, czym jest dla mnie sama energia. Kiedyś zdając egzamin na studia matematyczne, miałam pytanie na egzaminie o to, czym jest energia. Śmiało mogłabym tu przytoczyć definicję dokładną, ale w skrócie powiem, że samo słowo energia to inaczej działanie.

Coś działa na coś. Ona działa na niego. On działa na nią. Oni działają na siebie. Zatem wytwarzamy energię! Jesteśmy chodzącymi bateriami. Każdy, kto oglądał film „Matrix”, wie, jak mogłaby wyglądać taka ludzka fabryka energii.

Dając coś z siebie

Jednak, co z tymi kosztami energii? Ona działa na niego. Czy ponosi koszty? Pewnie tak, bo w końcu coś z siebie daje, bądź dokładniej mówiąc, oddaje tyle, ile sama dostaje. Bywa, że daje za dużo, lub dostaje za mało. Ich koszty się sumują, czy raczej odejmują w czasie przekazywania energii?

Chyba w tym cały ambaras, żeby dwoje chciało naraz, jak mawiała babcia. A zatem, jeśli już chcą, to tworzą nową energię? A może ich dwie energie się ścierają? Obie tak mocno na siebie naciskają, że koszt ich utrzymania czasami przerasta moc stworzenia i wówczas muszą odejść od siebie, żeby nie wypalić z siebie resztek energii. Można by napisać o tym miliony wywodów.

Wszechświatem i czarną dziurą w jednym

Człowiek jest wspaniałą istotą. Mnóstwo w nas dobrej energii. Tyle niesamowitej miłości, radości, chęci tworzenia, chęci dawania, niesienia pomocy. Tyle samo w nas też zła, złości i wielu innych emocji. Jesteśmy piorunem w szklance wody. Jesteśmy istotą, która jest wszechświatem i czarną dziurą połączoną w całość. Niby niemożliwe, a jednak prawdziwe. Całe życie szukamy harmonii między tym, co złe i dobre, tym, co siejemy i co chcemy zebrać. Jest w nas tyle piękna, tyle niesamowitych mocy.

Kochajmy. Twórzmy. Wprawiajmy ten świat w zachwyt. Sięgajmy poza granice siebie. Dbajmy o siebie wzajemnie. Siejmy dobro. Nie bójmy się żyć chwilą. Dajmy się porwać innym energiom. A co z kosztami?

Nie bójmy się kosztów

Cóż. Świat jest, jaki jest, ale nie obniżajmy kosztów wobec bliskich. Kosztu, jakim jest na przykład nasz czas dla tych, którzy nam towarzyszą w życiu. Pewnie, że moglibyśmy robić coś innego, ale czas z dzieckiem masz tylko jeden. Mówią, że czas to pieniądz, ale czasami trochę go mniej, ale za to, dziecko bardziej szczęśliwe, bo mieliśmy dla niego więcej niż chwilę. Dzieci przecież to najczystsza forma energii. One napędzają nasz świat. Zresztą tu nie chodzi tylko o dzieci. Chodzi o bliskość, o troskę, o wspólne bycie. Dbajmy o te formy działania, a co za tym idzie, odmiany energii, która mówi o naszym człowieczeństwie.

Kochajmy tak, jakbyśmy zapalali najpiękniejszą z gwiazd. Dbajmy też o nasze wnętrza, bo energia, która w nas drzemie, nie jest wieczna. Nie bójmy się brać to, co daje nam świat. Niech energia krąży, bo ona lubi ruch. A kosztami już tyle się nie martwmy. Przecież żyjemy tak krótko w skali świata. Jesteśmy maleńką materią, która drga tylko chwilę. Niech zatem to będzie wspaniała chwila!

Subskrybuj
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Anna
Anna
2 lat temu

Kurde liczyłam na polityczny Orlen, a tu masz! No dobra! To ja też przekornie i coś z elektryki: ” Ciało przyparte do muru, nie stawia oporu” i „Ciało w ciemności traci na oporności”… gdyby coś, to warto wiedzieć. hehe. Jolu, fajne te Twoje przewrotności. Tak uświadomiłam sobie, że tej energii własnej, to u mnie pod dostatkiem i to zawsze. Nie raz, nie dwa dziwiłam się skąd mi się to bierze. Jeszcze trochę przydałoby się coś pozytywnego dla ludzi zrobić. Oczywiście dla siebie również bo w głowie jeszcze wiele się dzieje.

Babeczki z innej beczki

Salon kobiet

Poznałyśmy się w sytuacji, kiedy powierzono nam bardzo ciekawe wyzwanie – redagowanie magazynu i wszelkich kanałów komunikacyjnych o kobietach, dla kobiet i z kobietami…

Najnowsze posty

Osadzona, książka, obraz, kobieta

„Osadzona” Anny Matusiak – recenzja książki

Przeczytana jednym tchem jak pozostałe książki Anny Matusiak. Osadzona jest inna niż pozostałe. Ma jednak punkty styczne, ale o tym później. Tym razem Ania zabiera nas w daleką podróż. Do przepięknej Japonii. Niestety główna bohaterka nie miała okazji poznać jej piękna…

zupa TAJSKA

Zupa tajska

Zanim powiesz: to nie dla mnie, mam coś, co cię przekona. Mianowicie, zupę robi się max. 30 minut, a jest tak pyszna, że na jednej dokładce się nie skończy. Dodam, że jest tak prosta, że nawet jeśli masz, dwie lewe ręce, to dalej masz dwie, więc nie marudź.

Wyrzuty sumienia

Na pewno dopadły każdego i każdą z nas w różnych sytuacjach życia. Na pewno wywołały w nas niemiłe uczucia i zapewniły stres i nieprzespane noce. Wyrzuty sumienia, bo o nich mowa – czy rzeczywiście warto się nimi przejmować? Czy pozwolić im na wprowadzanie zmian w naszym życiu?

zielona sałatka z bobem

Sałatka z bobem

Pyszna i kolorowa sałatka z młodym bobem, świeżymi warzywami i oliwkami to idealna przekąska na ciepłe, letnie dni. W okresie zimowym, gdy brakuje świeżego bobu, można użyć tego mrożonego. Sałatkę z bobem warto podać w towarzystwie aromatycznego sosu, na przykład zielonego sosu na bazie jogurtu greckiego. Nada naszej potrawie wyjątkowego smaku i sprawi, że będzie się pięknie prezentować.

Weekendowa wycieczka

Cudze chwalicie — swego nie znacie — mówi stare przysłowie. Często szukamy miejsc do wypoczynku w dalekich zakątkach świata, a nie wiemy, że całkiem niedaleko są miejsca, które warto zobaczyć i gdzie można odpocząć. Dziś proponuję wycieczkę do Lichenia.

Piotr Krysiak Dziewczyny z Dubaju 2

Dubaj jest w nas

Od dłuższego czasu przyglądam się zamieszaniu, jakie wywołała publikacja książki Piotra Krysiaka Dziewczyny z Dubaju 2 – zamieszaniu, dodajmy, nieco wykreowanemu przez autora, który akurat w dziedzinie marketingu ma sporo talentu i doświadczenia. Ostatnio Audioteka.pl wycofała ze sprzedaży wersję audio tej publikacji, tłumacząc to zbyt dużymi kontrowersjami, jakie budzi tytuł (być może taką decyzję wymusił nowy właściciel Audioteki.pl, czyli Wirtualna Polska, który nie chce kłopotów na samym starcie).

Z potrzeby bliskości

Każdy z nas posiada określone potrzeby i dąży do ich zaspokojenia. Jedną z nich jest potrzeba bliskości, która u dzieci w gruncie rzeczy gra pierwsze skrzypce. Z tym że ta potrzeba nie znika, ale pozostaje w każdym z nas — również w dorosłości. Niektórzy zaspokajają ją, wchodząc w związki formalne lub nie. Inni, tworząc sieć przyjaciół, z którymi starają się utrzymywać bliższy kontakt, czasami przypominający wręcz relację, jaka łączy rodzeństwo.

Babeczki z innej beczki

Masz pytanie?
Skontaktuj się z nami