Skrypty są pewnymi informacjami, decydującymi o naszym zachowaniu w określonej sytuacji. To przepisy na nasze postępowanie. Wykształciły się w trakcie naszej socjalizacji lub też zostały nam przekazane w postaci komunikatu międzypokoleniowego.
Proste przykłady
Możemy tu opisać skrypt pobudki dla prostego przykładu: wstajemy z łóżka, idziemy do toalety, następnie ścielimy łóżko, ubieramy się, jemy śniadanie i myjemy zęby. Ten skrypt i to, jak on wygląda, decyduje o tym, w jaki sposób postępujemy i jaki ciąg zachowań on wywołuje. Oczywiście skrypty mogą być o wiele bardziej złożone. Na przykład może być to skrypt związku. Czyli reprezentacja czy też obraz tego, jak ów związek ma wyglądać. W jaki sposób mają się kształtować w takim wypadku relacje między dwoma osobami.
Skrypty poznawcze mają olbrzymi wpływ na to, w jaki sposób funkcjonujemy. Każdy z nas ma bowiem swoje własne, gotowe przepisy na to, jak powinien się zachować w danej sytuacji. Zwykle przyjaźnimy się lub wchodzimy w relacje z ludźmi, którzy mają podobne skrypty do naszych własnych. Dzięki temu możemy się ze sobą lepiej komunikować. W przypadku gdy skrypty komunikacji są bardzo zbliżone do siebie, mówimy, iż nadajemy na tych samych falach. Rozumiemy się bez słów. Jak się pewnie domyślacie, nie wszyscy postrzegamy świat według tych samych skryptów. Może to prowadzić do konfliktu między ludźmi ze względu na to, iż ktoś mógł wykształcić w sobie odmienny sposób postrzegania rzeczywistości.
Skrypty pokoleniowe
Czym są skrypty pokoleniowe? Najlepiej zobrazować to… żartem. Pewnego dnia spotykają się członkowie wielkiej rodziny. Pani domu wnosi olbrzymiego kurczaka w brytfance. Ktoś zdziwiony na widok tego, iż od kurczaka odcięto nogi i skrzydełka, pyta się pani domu: Dlaczego odcinasz skrzydełka i nogi od kurczaka? Pani domu z nieodpartą szczerością odpowiada: Bo mama tak robiła. Wtenczas wszyscy zwrócili uwagę na mamę, a ta odpowiedziała: Bo babcia tak robiła. Kiedy przyszła kolej na babcie, ta odpowiedziała: Bo miałam za małą brytfankę i kurczak się nie mieścił.
Skrypt pieczenia kurczaka w tej formie przeszedł z pokolenia na pokolenie. Osoby go powielające, nie koniecznie zdawały sobie sprawę z sensu własnego zachowania. Wzorce zachowań, inaczej schematy, przechodziły z pokolenia na pokolenie całkowicie nieświadomie. Jest to bardzo istotne na przykład w kontekście terapii osób z DDD czy DDA. Przekazywane skrypty zachowań nie są bardzo często tak niewinne czy zabawne, a potrafią być dysfunkcyjne.
Terapia schematu i psychologia pozytywna
Osoby wychowujące się w dysfunkcyjnych rodzinach, mają tendencję do przenoszenia dysfunkcyjnych schematów w następne relacje społeczne. Niekonieczne zdają sobie sprawę z konsekwencji własnego postępowania. Takim schematem zachowania może być wzorzec bicia dziecka, jako metody wychowawczej. Czy choćby nadużywanie alkoholu, interpretowane jako forma redukcji napięcia emocjonalnego.
Często się zdarza, iż osoby, które wychowywały się w takich rodzinach, obiecują sobie, że nie będą postępować w taki sposób. Mimo postanowień zaczynają pić, ponieważ nie znają innego sposobu radzenia sobie z trudnymi emocjami, takimi jak lęk czy stres. Kopiują więc model doskonale im znany z domu rodzinnego. Terapia schematu polega na wychwytywaniu tych wzorców i przekształcaniu je w bardziej konstruktywne zachowania. Terapia ta, w przeciwieństwie do terapii behawioralno-poznawczej, główny nacisk kładzie na emocje związane z daną reakcją. Nie na samo zachowanie. Pozwala to szerzej spojrzeć na problem pacjenta.
Nie każdy schemat bywa negatywny i to właśnie na tym skupia się psychologia pozytywna. Opisuje ona sposoby radzenia sobie z problemami, ale bez postrzegania ich jako „zagrożenia”. Patrzy na trudności z punktu szansy, której bardzo wiele osób mogło nie dostrzec. Na przykład osoba wychowująca się w rodzinie alkoholowej doskonale może zdawać sobie sprawę z różnicy, jaka występuje między autoprezentacją a realnym stanem danej osoby. Wiedzę tą może wykorzystać w przyszłości. Może rozgryzać maski, jakie ludzie zakładają na siebie w obronie własnej samooceny. Ma szansę zostać doskonałym psychoterapeutą, o ile poradzi sobie z tą mroczniejszą stroną DDA. Wyzywanie, jakie postawiło przed nią życie, może stać się więc sposobem na pomaganie innym ludziom z podobnymi problemami.
„Skrypty”, ładnie brzmi. Bardzo ciekawy temat napisany w zrozumiałym języku. Brawo! Rozumiem, że wiele zasad i wartości wynosi się z rodzinnego domu. Rozumiem, że „bici biją”. Jednak z choroby alkoholowej jest najtrudniej wydostać się i zostać doskonałym psychoterapeutą. Dzieci alkoholików / nie wszystkie / posiadają /gen/ predyspozycje do uzależnień. Co sadzisz? Dlaczego mamy tak duży problem alkoholizmu w Polsce i tak wiele „beznadziejnych przypadków? Z moich spostrzeżeń dot. DDA wynika, że jest tak wiele osób, które służą pomocą innym, ale pomimo swoich terapii, swojego wieloletniego wkładu pracy nad sobą, żyją w ciągłym lęku, są
'słomianym ogniem” w podejmowanych działaniach i decyzjach. Nie chciałabym korzystać z pomocy osób, które nie mogą pomóc sobie.