To właśnie dziś przypada Dzień Kota, zapoczątkowany we Włoszech i świętowany na świecie od 1990 roku. W niektórych krajach obchody przypadają innego dnia, jednak w Polsce od 2006 roku przyjęła się data 17 lutego. I to jest doskonały pretekst, żeby podzielić się z Wami moim zamiłowaniem do tych stworzeń.
W moim rodzinnym domu koty były od zawsze. Uwiecznione na fotografiach towarzyszą mi od najmłodszych lat i pewnie właśnie dlatego nie wyobrażam sobie bez nich życia. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że nie wszyscy muszą podzielać moją pasję. Nikogo nie zamierzam na siłę przekonywać, ale chciałabym przedstawić kilka faktów z kociego świata, które wydają mi się dość interesujące.
Koty rządzą
Literatura obfituje w książki i poradniki na temat kotów, ich pochodzenia, ras oraz opieki, pielęgnacji i wychowania. Co do tego ostatniego, to ja zawsze trafiam na egzemplarze z wyjątkowo ciężkim charakterem i odnoszę porażki wychowawcze na każdym kroku. Ale wracając do tematu, nie będę powielać książkowej wiedzy, tylko przytoczę kilka faktów.
W czasach starożytnego Egiptu koty były czczone i podnoszone do rangi bożków. Potem, na przestrzeni dziejów przypisywano im magiczne moce (zwłaszcza tym czarnym). Oswojono je, aby stały się bliskimi towarzyszami człowieka. I tak koło się zatoczyło i znów są traktowane z najwyższą czcią. Zajmują w domach najwygodniejsze miejsca i otrzymują posiłki, które często składem i ceną przewyższają jedzenie domowników.
A więc ze ścian egipskich piramid koty zwinnie przeskoczyły na ściany social mediów, a rolki z kotami biją rekordy popularności. Nie wiem, ile prawdy jest w tym, że oglądanie filmików z kotami zwiększa efektywność pracy, ale u mnie znajduje zastosowanie.
Koty a zdrowie
Obcowanie z kotami korzystnie wpływa na nasze zdrowie i samopoczucie, gdyż zwierzęta te mają zdolności terapeutyczne. W 2009 roku w czasopiśmie Journal of Vascular and Interventional Neurology opublikowano badania dowodzące, że mruczenie kota obniża ciśnienie krwi, a więc pozytywnie działa na układ krążenia.
Ale to nie wszystko. Kocie mruczenie obniża stres oraz przyspiesza zrastanie się kości. Pozytywnie działa na mięśnie i stawy, obniża ryzyko zawału serca i osteoporozy. Koty wykorzystywane są do terapii dzieci z ADHD oraz z innymi zaburzeniami emocjonalnymi.
Felinoterapię w Polsce stosuje się od grudnia 2005 roku. W Stanach Zjednoczonych i w Wielkiej Brytanii jest to metoda znana od kilkudziesięciu lat. Wykorzystywana w hospicjach, zakładach karnych, domach seniorów, wszędzie tam, gdzie ludzie są bardziej narażeni na stres i wzmożone emocje.
Koty jako inspiracja
Wśród znanych ludzi sztuki i słowa pisanego jest wielu miłośników kotów. Dla niektórych te zwierzęta były inspiracją do tworzenia, a inni poświęcali całe utwory swoim Mruczkom.
O kotach w literaturze mogłabym pisać bez końca. To był temat mojej pracy magisterskiej, a od tego czasu przybyło mnóstwo literackich kotów. Wiele utworów jest znanych nawet ludziom, którym z kotami nie po drodze. Należy do nich, chociażby piękny wiersz Wisławy Szymborskiej Kot w pustym mieszkaniu. Nie mogę w tym miejscu nie wspomnieć o poecie, który wydał kilka tomików poświęconych kociej tematyce – mam na myśli Franciszka Klimka.
Swojej biografii, autorstwa Tadeusza Konwickiego, zatytułowanej Iwan Konwicki, z domu Iwaszkiewicz, wydanej przez wydawnictwo Znak, doczekał się kot państwa Konwickich. Dodatkowym atutem tej książki są ilustracje wykonane przez żonę pisarza, Danutę Konwicką.
Specjalny dział w literaturze
Książek o kotach jest tak dużo, że w przyszłości na pewno zostanie stworzony dla nich specjalny dział w bibliotekach i księgarniach. Koty występują w literaturze jako bohaterowie. Czasem bywają narratorami, ale zawsze odgrywają istotną rolę – wiadomo, kocia natura nakazuje być zawsze w centrum zainteresowania. Często opisane historie, podobnie jak występujące w nich koty, są autentyczne.
I znów mogłabym przytoczyć tu wiele przykładów, jak chociażby niewidomy kot Homer z książki Odyseja kota imieniem Homer autorstwa Gwen Cooper, czy podrzucony do biblioteki Dewey z książki Myron Vicki Dewey. Wielki kot w małym mieście. Być może słyszeliście o Bobie, ulicznym rudym kocie, który pomógł wyjść z nałogu ulicznemu grajkowi uzależnionemu od narkotyków. James Bowen podzielił się swoją historią w książce Kot Bob i ja.
Pojawienie się w jego życiu kota sprawiło, że odnalazł sens życia, a przede wszystkim istotę, za którą był odpowiedzialny i dla której chciał żyć i walczyć z nałogiem. Jego historia doczekała się również adaptacji filmowej, a kot Bob stał się znany na świecie.
Bohaterowie filmowi
Całkiem niedawno w kinie można było obejrzeć film Kociarze. Dokument ten przedstawiał pięć różnych historii mężczyzn, których losy związane były z kotami. Wspólnym mianownikiem była ich miłość do kotów, chociaż reprezentowali zupełnie odmienne grupy społeczne.
Skoro jesteśmy przy filmach, to wszystkim miłośnikom sztuki mogę polecić Szalony świat Louisa Waina. Louis William Wain był angielskim rysownikiem, znanym z rysunków przedstawiających charakterystyczne wielkookie koty i kocięta, przepełnione ludzkimi cechami. Jeśli nie przekonują Was koty ani sztuka, to warto zobaczyć ten film dla obsady – w główną rolę wcielił się Benedict Cumberbatch i zagrał świetnie!
Fakty i mity
Każdy, kto miał do czynienia z kotami, musi przyznać, że zwierzęta te mają w sobie coś magicznego. Krąży o nich wiele mniej lub bardziej pochlebnych opinii i faktów. Zmierzmy się z kilkoma z nich.
Kiedy czarny kot przebiegnie Ci drogę, to na pewno nie zwiastuje pecha, tylko po prostu zwierzak chciał przejść na drugą stronę.
Mówi się, że koty są wredne. To nieprawda. Może czasem to ich charakter, ale ogólnie koty są miłe, co potwierdza Śmierć w utworze Terry’ego Pratchetta Czarodzicielstwo.
Krąży przekonanie, że koty przywiązują się do miejsca, nie do człowieka. Myślę, że jest to związane z tym, że koty mają bardzo dobrą orientacją w terenie. Wiele razy słyszałam o przypadkach, kiedy wywieziony kot wracał do swojego domu nawet po bardzo długim czasie.
Ratując jednego kota, nie zmienisz całego świata, ale zmienisz cały świat tego jednego kota.
W warszawskim schronisku na Paluchu obecnie znajduje się ponad 300 kotów, które czekają na swojego człowieka… Wiele z nich przebywa tam od urodzenia i nigdy nie zaznało domowego ciepła. Dzień Kota ma na celu nie tylko świętowanie, ale także przybliżenie problemu bezdomności kotów oraz promocję ich adopcji. Może warto przemyśleć?
Koty i psy kochają bezinteresowną miłością choć po swojemu, tylko ich los bywa straszny. Człowiek może zrobić z nimi co mu się podoba, utopić, wyrzucić, zabić z wielkim okrucieństwem, a one i tak kochają swoich katów do końca, a nawet o jeden dzień dłużej. Bardzo często zastanawiam się co z nami ludźmi jest nie tak, że takie złe rzeczy robią, do czego jeszcze są zdolni. Moja wiara w karmę, która nigdy nie zapomina adresu pozwana mi myśleć o tym spokojniej. Gdy codziennie widząc te akty okrucieństwa nad zwierzętami z gulą w gardle płaczę jak bóbr.