Skoro ostatnio często mowa o święcie Świętego Patryka, to w polecajkach nie może zabraknąć nut prosto z Dublina. Wiele jest ciekawych irlandzkich wykonawców, ale dla mnie jednym z najsympatyczniejszych zespołów jest The High Kings.
Muzyczne początki
Ich historia zaczęła się w 2008 roku właśnie w Dublinie, gdzie Finnbar Clancy, Brian Dunphy, Darren Holden i Paul O’Brien postanowili połączyć siły i zacząć koncertować jako grupa. Każdy z nich miał inne muzyczne początki.
Clancy koncertował wcześniej z jednym z najbardziej znanych w latach 90. zespołów irlandzkiej muzyki tradycyjnej znanej jako Clancy Brothers. Śpiewał tam z ojcem i swoimi wujami oraz kuzynem. Potrafi grać na flecie, basie elektrycznym i banjo.
Dunphy śpiewał z zespołem Druids oraz występował w znanym irlandzkim przedstawieniu Riverdance, oraz był członkiem grupy The Three Irish Tenors. Gra zwykle na bohranie (bęben ramowy) i gitarze.
Furey za to śpiewał na początku z siostrą Áine Furey, z którą nagrał album Excalibur. To właśnie ten album w 1992 roku trafił do najlepszej dziesiątki francuskiej listy przebojów. A w teledysku do tytułowego utworu wziął udział Jean Reno.
Holden też jak jego kolega, występował w Riverdance oraz w musicalu Movin’ Out na Broadwayu. Wydał też trzy single, które zostały docenione w świecie muzyki country. Darren gra na akordeonie, mandolinie, gitarze i klawiszach.
Dorobek zespołu
Pierwszy album grupy przez łącznie trzydzieści sześć tygodni plasował się aż na drugim miejscu na liście World Music magazynu Billboard. W marcu 2012 roku zespół został zaproszony przez Biały Dom do wspólnego świętowania dnia Świętego Patryka. A trzy miesiące po tamtym wydarzeniu grali w rezydencji prezydenta Irlandii.
Grupa gra łącznie na trzynastu różnych instrumentach. Album Memory Lane stał się platynową płytą. Album Live in Ireland został okrzyknięty najbardziej energetycznym przyjacielskim hitem, bo artyści pokazali, że przyjaźń i ciepło płynące z ich muzyki może zarażać odbiorców i nieść opowieść o tym niezwykłym kraju.
Dlaczego Wam ich polecam?
Gdy miałam lecieć do Irlandii, szukałam muzyki, która by mi przybliżyła choć trochę tę piękną wyspę. Wtedy trafiłam na The High Kings i po prostu zakochałam się w tych głosach. Ich wspólne współbrzmienie, ciekawe instrumenty, głębokie głosy i świetna dykcja sprawiają, że po chwili chodzisz i nucisz piosenki. Piosenki, które opowiadają o tym, o czym szumią drzewa i potoki irlandzkie. Znajdziecie w licznych albumach tej grupy, stare opowieści o miłości, psocie, o wspaniałej przygodzie, przyjaźni oraz oczywiście o whisky.
Jeśli polubicie pierwsze nuty, to już nigdy o nich nie zapomnicie. Tak samo czuje się człowiek, który wraca po podróży po tym pięknym kraju, gdzie trawa jest naprawdę bardziej zielona niż w Polsce!