Dzień jak co dzień — Baba w autobusie

Baba w autobusie nie ma wieku. Zdarza się najlepszym. Baba wpada do autobusu jak tornado i namierza ofiarę. Kiedy już zdecyduje kogo zaatakować, staje nad ofiarą, dyszy, sapie, teatralnie ociera pot z czoła. Wzdycha coraz głośniej. Jednak, kiedy trafia na ofiarę wyjątkowo nieczułą, niedomyślną i całkowicie obojętną na jej dyszenie, atakuje słownie. I tu reakcja jest różna.

Scena 1

Stoi i sapie, dyszy i dmucha….
— Co Pani tak sapie?
— Usiąść chciałam.
— A to trzeba powiedzieć, a nie, stoi Pani i sapie i chucha mi w szyję

Scena 2

Stoi i sapie, dyszy i dmucha… I zaczyna monolog:
— I nikt nie ustąpi człowiekowi. Każdy tylko zapatrzony w okna i w te telefony. Kto Was młodzieży chował?!
— Wasze pokolenie, Babciu.
Koniec dyskusji. Babcia znokautowana. Jak mówi młodzież: szach mat, makao i po makale.

Scena 3

Stoi i sapie, dyszy i dmucha… Znajduje drugą babę w autobusie:
— I zobaczy Pani, Pani kochana jakie to wszystko niewychowane, nikt nie widzi, że człowiek stary, schorowany.
— Nooo, zmęczone strasznie. Siedzą cały dzień w szkole g*wniarze jedne albo i te paniusie urzędniczki. Nic to to niewarte. Paznokcie ino wymalować i za biurkiem siedzieć. Mało się nasiedzi. Jeszcze w autobusie musi.

Z życia autobusiar i autobusiarzy

Scena A

— Może Pan by mi ustąpił, bo mi się należy! — Charczy do ucha młodzieńca, który ma słuchawki w uszach. Chłopak nie słyszy, bo baba stoi mu za plecami. Zatem drze się głośniej i głośniej. Po chwili chłopak jednak się ogląda, bo poczuł, że baba go trąca w bark.
— Może Pan by mi ustąpił, bo mi się należy — wyrecytowała baba jednym tchem. Młodzieniec wstaje, ustępuje, ale babie mało. Za łatwo poszło. Wściekła się, bo nastawiła się, że będzie jatka. I aż jej para uszami i spod beretu idzie. Szepcze do siebie, gada, rzuca zaklęcia. Kłóci się sama ze sobą.

Scena B

Dochodzi do tzw. czwórki w autobusie. Ona starsza, siedzenie na sporym podwyższeniu. Niższe partie zajmują inne baby. Na siedzeniach komplet. Madka z bąbelkiem, kobieta w ciąży i młody chłopak z ręką w gipsie. Baba skonsternowana, wszak nie wie, co ma zarobić. Komu jadu upuścić. Jedyne co wie to to, że nie może stać. Wie, że musi kogoś, delikatnie mówiąc wyeliminować. Zdecydowała. Zaczyna atakować.

— Pani by wzięła to dziecko na kolana, bo ja też bym chciała usiąść. Biletu to to nie płaci, to nie musi mieć osobnego siedzenia. Kiedy madka z bąbelkiem ją zlekceważyła, atak przenosi się na kobietę w ciąży. I sypie się grad oskarżeń: ciąża to nie choroba, ja w twoim wieku, ja jak byłam w ciąży… i tu wynika, że ona wtedy to w kamieniołomach niemalże pracowała, węgiel wydobywała lub co najmniej na platformie wiertniczej pracowała. Dla wściekłej baby w autobusie nie ma, że ciąża albo weteran z urwaną nogą. Młody to zdrowy. Stary ma przywileje.

Rydwan pełen kamieni

Baba dolatuje do autobusu z wózeczkiem na zakupy z tzw. rydwanem i prosi kogoś o wstawienie do autobusu. Ten, kto raz się nabrał na ten numer, już wie. Co wie? Ano wie, żeby nigdy tego nie robić, bo można sobie naderwać ścięgno. Nie jedno! Można też uszkodzić kręgosłup. Dlaczego? Otóż zmylony wątpliwym wzrostem i posturą babci, nie przyjdzie ci do głowy, że babcia zamiast pietruszki i 10 jajek, wiezie tam kamienie.

Nie wiesz skąd i gdzie je sprzedają, ale ona je tam ma. I nie wiesz jak ta drobna kobita, prowadziła ten wózek (a widziałeś sam, że jeszcze biegła za autobusem podjeżdżającym na przystanek). Na zakończenie tego wątku dodam nieśmiało, że przy wysiadaniu baba już nikogo nie prosi, bo już każdy widzi śmiałka pocierającego nadwerężony bark z grymasem bólu na twarzy. Wyciąga ten rydwan pełen kamieni sama i idzie dziarskim krokiem.

Baba w autobusie ma też to do siebie, że zawsze jedzie ze swoimi sprawami wtedy, kiedy jest największy tłok. Baba musi jechać wtedy, kiedy młodzi jadą do szkoły. Wtedy, kiedy ludzie jadą do pracy. Baba ma cały dzień na podróże, ale nie. Baba jedzie wtedy i już. I wszyscy muszą cierpieć razem z nią. Baba jest wtedy rozdrażniona, rozjuszona jak byk przed corridą. Przeszkadza jej absolutnie wszystko. Tłok na przystanku, papieros palony przez człowieka z boku wiaty:

— Bo pan dmucha i na mnie leci dym.

Przeszkadza jej głośny śmiech, mocne perfumy współpasażerki, głośna rozmowa przez telefon młodej dziewczyny, długie paznokcie, płacz bąbelka, madka, która nie reaguje na ten jego płacz (bo wie, że maleńtas tak reaguje na tłum). Babę w autobusie denerwuje również kierowca, który jeździ specjalnie po dołach i za ostro hamuje: — Kartofle wieziesz chamie czy ludzi?!!!! – drze się z drugiego końca autobusu. Babę w autobusie do szału doprowadza również jedzenie w autobusie, słuchawki w uszach młodzieży, ostry makijaż, kolczyki w nosie, niestandardowy kolor włosów czy też glany na nogach młodej dziewczyny.

Apel do baby

Babo kochana. A wystarczy wejść kulturalnie, uśmiechając się poprosić o zwolnienie miejsca. Młodzież oraz większość pasażerów chętnie ustąpi ci miejsca. Musisz tylko wziąć babo pod uwagę, że: my też mamy prawo źle się czuć, my też mamy prawo mieć gorszy dzień. Nie muszę mieć tabliczki z napisem jestem w ciąży; wracam od lekarza; zwolnili mnie z pracy; mam depresję; bolą mnie nogi, bo wstaje co dzień o 4 rano i jadę do pracy w sklepie lub na dyżur do szpitala; boli mnie głowa i wiele innych.

My też mamy prawo do tego siedzącego miejsca, jak i ty babo, bo kupiłam bilet i tylko od mojej dobrej woli zależy, czy ci ustąpię miejsca, czy nie. I na pewno nie zrobię tego jak na mnie warczysz.

wizytówka Emilia Juda

Subskrybuj
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najstarszy
najnowszy oceniany
Inline Feedbacks
View all comments
Katarzyna
Katarzyna
1 rok temu

Taka sytuacja wchodzimy z mężem do pustego autobusu na pętli i siadamy z przodu ,nagle słyszymy taką babę, że ona tu zawsze siedzi i mamy jej ustąpić miejsca,a taki wał pusciusienki autobus a ona swoje,mąż chciał się przesiadać, a z jakiej racji?nie mogłam sobie odpuścić i spytałam czy ma abonament na to miejsce? Druga sytuacja jechałam z synem do lekarza-młody ręka w gipsie nikt nie ustąpi, a w tramwaju, jak w puszce sardynek,bo akurat wszyscy do pracy,a my na poranną wizytę, pani ustąpiła miejsca,ale szkoda, że my na następnym przystanku wysiadaliśmy.

KATARZYNA
KATARZYNA
1 rok temu

O RAJUŚKU, JAKI ŚWIETNY ARTYKUŁ 😂😂😂😂🏆🏅👏 P.S DOBRZE ŻEŚCIE KOCHANE SALONIARY OSTRZEGŁY, ŻE MOŻNA BOKI ZRYWAĆ, BO BYŁABY MOKRA AWARIA🫣😜😂👩‍❤️‍👩🫶🤗🍀😘💪♿

Babeczki z innej beczki

Salon kobiet

Poznałyśmy się w sytuacji, kiedy powierzono nam bardzo ciekawe wyzwanie – redagowanie magazynu i wszelkich kanałów komunikacyjnych o kobietach, dla kobiet i z kobietami…

Najnowsze posty

Osadzona, książka, obraz, kobieta

„Osadzona” Anny Matusiak – recenzja książki

Przeczytana jednym tchem jak pozostałe książki Anny Matusiak. Osadzona jest inna niż pozostałe. Ma jednak punkty styczne, ale o tym później. Tym razem Ania zabiera nas w daleką podróż. Do przepięknej Japonii. Niestety główna bohaterka nie miała okazji poznać jej piękna…

zupa TAJSKA

Zupa tajska

Zanim powiesz: to nie dla mnie, mam coś, co cię przekona. Mianowicie, zupę robi się max. 30 minut, a jest tak pyszna, że na jednej dokładce się nie skończy. Dodam, że jest tak prosta, że nawet jeśli masz, dwie lewe ręce, to dalej masz dwie, więc nie marudź.

Wyrzuty sumienia

Na pewno dopadły każdego i każdą z nas w różnych sytuacjach życia. Na pewno wywołały w nas niemiłe uczucia i zapewniły stres i nieprzespane noce. Wyrzuty sumienia, bo o nich mowa – czy rzeczywiście warto się nimi przejmować? Czy pozwolić im na wprowadzanie zmian w naszym życiu?

zielona sałatka z bobem

Sałatka z bobem

Pyszna i kolorowa sałatka z młodym bobem, świeżymi warzywami i oliwkami to idealna przekąska na ciepłe, letnie dni. W okresie zimowym, gdy brakuje świeżego bobu, można użyć tego mrożonego. Sałatkę z bobem warto podać w towarzystwie aromatycznego sosu, na przykład zielonego sosu na bazie jogurtu greckiego. Nada naszej potrawie wyjątkowego smaku i sprawi, że będzie się pięknie prezentować.

Weekendowa wycieczka

Cudze chwalicie — swego nie znacie — mówi stare przysłowie. Często szukamy miejsc do wypoczynku w dalekich zakątkach świata, a nie wiemy, że całkiem niedaleko są miejsca, które warto zobaczyć i gdzie można odpocząć. Dziś proponuję wycieczkę do Lichenia.

Piotr Krysiak Dziewczyny z Dubaju 2

Dubaj jest w nas

Od dłuższego czasu przyglądam się zamieszaniu, jakie wywołała publikacja książki Piotra Krysiaka Dziewczyny z Dubaju 2 – zamieszaniu, dodajmy, nieco wykreowanemu przez autora, który akurat w dziedzinie marketingu ma sporo talentu i doświadczenia. Ostatnio Audioteka.pl wycofała ze sprzedaży wersję audio tej publikacji, tłumacząc to zbyt dużymi kontrowersjami, jakie budzi tytuł (być może taką decyzję wymusił nowy właściciel Audioteki.pl, czyli Wirtualna Polska, który nie chce kłopotów na samym starcie).

Z potrzeby bliskości

Każdy z nas posiada określone potrzeby i dąży do ich zaspokojenia. Jedną z nich jest potrzeba bliskości, która u dzieci w gruncie rzeczy gra pierwsze skrzypce. Z tym że ta potrzeba nie znika, ale pozostaje w każdym z nas — również w dorosłości. Niektórzy zaspokajają ją, wchodząc w związki formalne lub nie. Inni, tworząc sieć przyjaciół, z którymi starają się utrzymywać bliższy kontakt, czasami przypominający wręcz relację, jaka łączy rodzeństwo.

Babeczki z innej beczki

Masz pytanie?
Skontaktuj się z nami