We Will Rock You to sztuka Muzycznego Teatru ROMA w reżyserii Wojciecha Kępczyńskiego. Premiera rockowego spektaklu zainspirowanego muzyką grupy Queen odbyła się 15 kwietnia i biorąc pod uwagę niedostępność biletów, cały czas cieszy się ogromną popularnością wśród widzów. Scenariusz i libretto autorstwa brytyjskiego dramaturga i komika Bena Eltona zostały mistrzowsko przełożone na język polski przez Michała Wojnarowskiego.
Fabuła
Jest to historia opowiedziana piosenkami legendarnego zespołu Queen w polskiej aranżacji i wykonaniu artystów Teatru Muzycznego ROMA. Akcja musicalu dzieje się w przyszłości, na e-planecie, gdzie wartości takie jak przyjaźń czy indywidualizm są zakazane, podobnie jak samodzielne myślenie. Wszystko jest zaprogramowane i nadzorowane. Ale na tym cyfrowym świecie wciąż żyją ludzie – buntownicy, którzy jeszcze pamiętają, czym jest prawdziwa muzyka, płynąca z serca, a nie tworzona komputerowo.
Główny bohater, Marzyciel – Galileo Figaro, słyszy tę muzykę i słowa piosenek. Według legendy to właśnie on musi odnaleźć ostatni zachowany instrument na Ziemi. Nie mogło tu zabraknąć miłosnego wątku. Marzyciel poznaje dziewczynę, która tak jak on nie chce podporządkować się totalitarnej władzy. Nadaje jej imię Scaramouche i razem wyruszają na poszukiwanie bohemy. Ich podróż, a właściwie ucieczka z plastikowego, sztucznego i tandetnego świata, gdzie nikt się nie wyróżnia, ma w pewnym sensie charakter symboliczny. Podobnie jak wizje Marzyciela.
Spektakl jak koncert
Atmosfera musicalu przypomina prawdziwy rockowy koncert. Efekty specjalne, scenografia Mariusza Napierały, fryzury Jagi Hupało, kostiumy Doroty Kołodyńskiej, choreografia taneczna oraz oczywiście dostosowane do polskich realiów, pełne humoru dialogi, stanowią doskonałe dopełnienie przebojów Queen. Wszystko jest bardzo dopracowane i spójne. Główni bohaterowie są charakterystyczni, oryginalni, wyróżniają się strojami i fryzurami. Jedno, co ich łączy, to wspaniałe wykonanie utworów legendarnej grupy.
Najlepszym dowodem na doskonały poziom aktorski i muzyczny są reakcje publiczności, która daje się ponieść emocjom i zachęcana przez artystów klaszcze w rytm muzyki, włącza latarki w uniesionych wysoko telefonach, aby jeszcze bardziej poczuć atmosferę koncertu, a nawet śpiewa razem refren tytułowego utworu, który w polskojęzycznej wersji brzmi: Chcemy, chcemy rocka…
Doceniona zostaje tu też orkiestra, która pod dyrekcją Jakuba Lubowicza uświetnia muzycznie całe przedstawienie. Chociaż piosenki Queen śpiewane są w języku polskim, to muzyka została oryginalna.
Wrażenia
Przyznam szczerze, że jeszcze nigdy nie zawiodłam się na sztuce wystawianej na deskach Teatru Muzycznego ROMA i także tym razem wyszłam ze spektaklu naładowana pozytywną energią i zachwytem. Cały czas brzmiały mi w głowie utwory zespołu Queen wyśpiewane i zatańczone przez doskonałych artystów.
Polecam szczerze ten barwny spektakl nie tylko fanom zespołu Queen, ale także miłośnikom musicali oraz Teatru ROMA. Na pewno się nie zawiedziecie.