Lipiec i sierpień – te dwa miesiące od zawsze kojarzą się z wakacjami. Bez względu na wiek, zawsze na myśl o nich robi nam się przyjemniej, tak ciepło na sercu. Ale czy rzeczywiście w każdym wieku możemy mówić, że lipiec i sierpień to wakacje? Czy jest granica pomiędzy wakacjami a dorosłością?
Kiedyś było inaczej
Kiedyś wszyscy na nie czekaliśmy i odliczaliśmy dni do ostatniego dzwonka w szkole, do rozdania świadectw. Z radością opuszczaliśmy szkolne mury, mając głowy pełne wakacyjnych planów i marzeń, które czekały na realizację i spełnienie. W planach były wyjazdy, spotkania z przyjaciółmi, noce spędzane na rozmowach i odsypanie w ciągu dnia. Nowe znajomości, nowe przyjaźnie i dwa miesiące wolnego od szkoły.
Mieliśmy wtedy naście lat. Najmilej chyba wspominamy najdłuższe wakacje życia, w roku kiedy zdawaliśmy maturę. Potem miała zacząć się dla nas nowa przygoda, nowe doświadczenia, niejednokrotnie nowe miejsca i zupełnie nowi ludzi i nowe środowisko. Teraz jednak najważniejsze było rozpoczynające się wolne. Każdy chciał wyrwać się spod skrzydeł rodziców i poczuć smak wolności. Spędzić czas z przyjaciółmi i poznawać nowych ludzi. To były jeszcze te wakacje, do których rodzice dokładali pieniędzy albo finansowali cały wyjazd. Każde kolejne były już inne od poprzednich – trzeba było samemu zarobić na nie pieniądze. Poza tym ciężko było odłożyć fundusze, był problem z urlopem w pracy, kiedy pracowało się na umowę zlecenie.
Teraz jest trochę inaczej
Teraz, kiedy zarabiamy, kiedy być może mamy swoje dzieci, wakacje wyglądają inaczej. Czasem jeździmy/latamy na nie wcześniej, niż zakłada sezon, wybieramy różne kierunki naszej podróży i staramy się korzystać z tego, ile się da. Wynajmujemy opiekunki do dzieci, szukamy hotelu, gdzie są sale zabaw i opieka nad dziećmi. W końcu nie po to jedziemy na wakacje, żeby codziennie pilnować swoich dzieci. Trzeba mieć jakieś granice.
A co jeśli nasz wyjazd trwał tylko kilka dni, albo byliśmy na wakacjach, zanim na dobre zaczął się sezon na urlopy, lub jeśli w tym roku nigdzie nie jedziemy z różnych przyczyn? Czy wtedy pojęcie wakacje będzie dla nas tylko marzeniem? Będzie tylko wspomnieniem tego co było kiedyś, gdy byliśmy młodsi? Czy już nie mamy prawa cieszyć się tymi dniami, bo jesteśmy dorośli? Czy z posiadania wakacji się wyrasta? Czy na urlop można jechać tylko w pewnym wieku i w dodatku spełniając pewne warunki? Kto może cieszyć się wakacjami? Czy długie wolne należy się tylko dzieciom?
Wakacje są dla wszystkich i nie pytają o wiek!
Na wszystkie powyższe pytania jest tylko jedna odpowiedź – NIE. Każdy z nas zasługuje na urlop i każdy z nas zasługuje na to, żeby był to wypoczynek, a nie urlop polegający na dalszej pracy. Wiadomo, że mając małe dzieci, ciężko jest mówić o urlopie od dzieci, albo mając domowe zwierzęta, mówić o urlopie od zwierząt. Można jednak starać się przez cały rok odkładać, chociaż małe kwoty, żeby móc pozwolić sobie na kilka dni odpoczynku.
Każdy z nas ma inne zainteresowania, każdy chciałby spędzać urlop po swojemu. Dla jednych odpoczynkiem będzie leżenie na plaży i jednocześnie łapanie letniej opalenizny, dla innych najlepszą formą wypoczynku będą wyjazdy w góry i zdobywanie kolejnych górskich szczytów. Będą zwolennicy wyjazdów zagranicznych, ale i tacy, którzy kochają odkrywać urocze, polskie zakątki. Ktoś wybierze urlop kilkunastodniowy, ktoś inny kilkudniowy, a będą i tacy, którzy będę wyjeżdżać tylko na weekendy. Co jest jednak najważniejsze? Żeby każdy odnalazł własną formę wypoczynku.
Jeśli jednak zdarzy się, że okoliczności nie będą sprzyjać wyjazdom, że pojawią się nieoczekiwane wydatki, urlop okaże się być krótszy niż początkowo zakładano, to i tak nie można się poddać. Trzeba starać się przygotować sobie urlop tak jakby zastępczy – wygospodarować sobie wolne popołudnie, wolny weekend, a może chociaż 2-3 dni urlopu i wyjechać na zasłużony odpoczynek. Spędzić ten czas na robieniu tego, co lubimy, na oddawaniu się swojej pasji, albo po prostu na nicnierobieniu. Można zakupić napoje, przekąski, przygotować sałatkę, grilla, ciasto… możliwości jest bardzo dużo.
Samotnie, albo w towarzystwie – ważne, że z uśmiechem!
Można ten czas spędzić samemu, można w gronie bliskich. Najważniejsze to nie pozwolić sobie na zatracenie się w ciągłej pracy i w dorosłości. Nie kupię sobie kolorowego loda, bo co ludzie powiedzą – to przecież dla dzieci, Nie założę krótkich spodenek, bo przecież nie jestem dzieckiem, Nie wypada jechać samemu na wakacje, bo ludzie powiedzą, że jestem nieudacznikiem, Nie kupię sobie te zegarka, chociaż tak bardzo mi się podoba, nie wymienię telefonu na ten model – przecież to najnowszy. Co z tego, że na to zarabiam, jak ludzie powiedzą, że takie gadżety są dobre dla dzieci. Ile razy w Twojej głowie pojawiły się takie lub podobne myśli? Ile razy już myśli i obawy przed tym, co powiedzą inni, zabrały Ci radość z dnia codziennego?
Czas to zmienić. Zacząć patrzeć i zauważać siebie. Bo jeśli Ty tego nie zrobisz, inni tym bardziej tego nie zrobią. Uwierz, że bez względu na to, ile masz lat, masz prawo jechać na wakacje, masz prawo zjeść lody, ubierać się jak chcesz – ważne, żeby stosownie do miejsca, w które idziesz i odpowiednio do okazji, chcesz, to jedź na wakacje z kimś, chcesz, to jedź sama – ciesz się życiem i korzystaj.
Człowiek nie powinien tylko pracować, bo można zatracić się w życiu. Zgubić gdzieś jego radość, sens, a zamienić to na monotonię, ciężką pracę, nadmiar zadań i obowiązków. Nic się nie stanie jeśli na kilka dni odetniesz się od wszystkiego, żeby odpocząć i naładować akumulatory. Stanie się wręcz przeciwnie – wypoczęty, zrelaksowany pracownik ma nowe pomysły, więcej chęci do pracy. Ma ochotę i siłę wstać rano z łóżka i iść do pracy. Wypoczynek pomaga nie tylko osiągać lepsze wyniki w pracy, ale też wpływa pozytywnie na samopoczucie człowieka. Sprawia, że odnajduje on w swoim życiu cel, do którego zmierza. Ma po co działać, bo wie, że czeka na niego nagroda w postaci odpoczynku, wyjazdu, relaksu… Dlatego trzeba korzystać z tego, co daje nam życie, ale nie bać się uciec i poczuć wakacje.
Jak będzie w przyszłości?
To zależy tylko i wyłącznie od Ciebie. Jeśli czujesz się wypalona, bez sił, bez radości z tego, co robisz, to znak, że pojawiło się u Ciebie wypalenie, zmęczenie, zniechęcenie do czegokolwiek. Przypomnij sobie, jak było — wcześniejsze lata, lata swojej młodości, a może to, co było jeszcze rok, albo kilka miesięcy temu. Znajdź na nowo siebie szczęśliwego, umiejącego marzyć i cieszyć się każdą chwilą.