Ster, żeglarz i okręt — czyli trzykrotne nieegoistyczne ja
Mówi się czasami, że każdy jest dla siebie sterem, żeglarze i okrętem. Dziś chciałam wziąć na warsztat to przysłowie i pokazać je na przykładzie tego, co przeżywam na co dzień i nie tylko.
Mówi się czasami, że każdy jest dla siebie sterem, żeglarze i okrętem. Dziś chciałam wziąć na warsztat to przysłowie i pokazać je na przykładzie tego, co przeżywam na co dzień i nie tylko.
Cieszę się, że dzień się kończy. Jestem przebodźcowana. Cieszę się z ciszy w metrze. Słychać tylko szum. Taki kojący… Z pięknego zachodu słońca. Z tego, że za chwilę włożę swoje ulubione kapcie i dres, w którym czuję się milo, bezpiecznie i jest mi zwyczajnie po ludzku dobrze. Usiądę w ulubionym fotelu wysłanym przyjemnym, miękkim kocem. I będę się cieszyć chwilą, bo jutro znów życie rzuci mnie na pożarcie tego miasta. I od nowa…
Kiedyś wszyscy na nie czekaliśmy i odliczaliśmy dni do ostatniego dzwonka w szkole, do rozdania świadectw. Z radością opuszczaliśmy szkolne mury, mając głowy pełne wakacyjnych planów i marzeń, które czekały na realizację i spełnienie. W planach były wyjazdy, spotkania z przyjaciółmi, noce spędzane na rozmowach i odsypanie w ciągu dnia. Nowe znajomości, nowe przyjaźnie i dwa miesiące wolnego od szkoły.
Jakiś czas temu, podczas rozmowy telefonicznej z przyjaciółką, usłyszałam od niej słowa napomnienia. Jedno proste zdanie, coś w stylu Dorota, za dużo narzekasz. Obie wiedziałyśmy, że u mnie życiowo ostatnio trochę pod górkę, jednak Beata odważnie wypowiedziała swoje spostrzeżenie, zamiast głaskać mnie po głowie. Po chwili dodała: — Podążaj za radością. Skończyłyśmy rozmowę, jednak słowa, które usłyszałam, zostały ze mną jeszcze na długi czas.
13 piątek, czarny kot, czerwone niebo, odpukiwanie w niemalowane drewno, spluwanie przez lewe ramię. Mowa oczywiście o wierzeniach, przekonaniach, przesądach, zabobonach, urokach, klątwach etc. Wynikających z wiary, z doświadczenia, z przekonania, z braku wiedzy… i z innych z.
Jak często zdarza się Wam, używać zwrotu nigdy? W różnych sytuacjach życiowych, w życiu prywatnym, jak i zawodowym. Czy kiedykolwiek zdarzyło się, że oceniliście czyjąś postawę, czyjeś zachowanie, czyjś wybór… Czy zdarzyło się Wam? Czy nigdy? Nigdy nie mów nigdy.
Dzień Wirtualnej Miłości, obchodzony 24 lipca, to święto stworzone dla uczczenia miłości i związków, które powstały i rozwinęły się w świecie cyfrowym. W dobie nowoczesnych technologii coraz więcej par poznaje się za pośrednictwem internetu. Dzień Wirtualnej Miłości ma na celu ich uhonorowanie i może się odnosić do miłości romantycznej, ale także nawiązanych tą drogą przyjaźni i innych, równie cennych, form relacji.
Część 6 — Oliwa sprawiedliwa Na klatce schodowej słychać było głośnie walenie w drzwi. Maciek był już w półśnie, kiedy ten hałas postawił go na
— Jak mogłaś? Mamo?! — głosem pełnym bólu i żalu wyraziła swoje rozczarowanie Edyta, która też nagle znalazła się w pobliżu knującej matki. Pochwyciła kluczyki i pobiegła w stronę samochodu, po czym ruszyła z piskiem opon.
Zachód słońca otulał swoim czerwono-pomarańczowym kolorem przybyłych na plażę. Usiedli na skarpie, w ustronnym miejscu. Morze w oddali szumem fal zdawało się dawać muzyczne tło dla wielu par. Ludzi, którzy przyszli, porozmawiać, przytulić się, czy pojedynczych ludzi samotnie czytających książkę. Wszystkich, którzy w tym nadmorskim urokliwym obrazku chcieli znaleźć chwilę dla siebie.