
Zwyczajna niezwyczajna radość
Jakiś czas temu, podczas rozmowy telefonicznej z przyjaciółką, usłyszałam od niej słowa napomnienia. Jedno proste zdanie, coś w stylu Dorota, za dużo narzekasz. Obie wiedziałyśmy, że u mnie życiowo ostatnio trochę pod górkę, jednak Beata odważnie wypowiedziała swoje spostrzeżenie, zamiast głaskać mnie po głowie. Po chwili dodała: — Podążaj za radością. Skończyłyśmy rozmowę, jednak słowa, które usłyszałam, zostały ze mną jeszcze na długi czas.