
GŁOWA I DUSZA
Lustra
Ostatnio najstarsze moje dziecię wyciągnęło mnie na zakupy. Taka wiosenno-nastolatkowa wymiana szafy. I tak oto, w czwartkowe popołudnie, znalazłam się w jednym z centrów handlowych. Sklep duży, ubrania zupełnie do mnie nieprzemawiające, ale nie o mnie przecież chodziło. Biegałam po sklepie między moimi dwoma przedstawicielkami płci pięknej, próbując doradzić starszej, jednocześnie pilnując, by młodsza nie przewaliła manekina na wystawie, którego sobie upatrzyła na nową lalę.