
KOBIETA ZADBANA
Morsowanie — pół żartem, pół serio
Przeglądam Facebooka w niedzielny, leniwy poranek. Patrzę, a tam moja koleżanka z dzieciństwa w stroju kąpielowym, w czapce i w rękawiczkach, moczy swoje ciało w jakimś akwenie wodnym. Dookoła śnieg jak w Opowieściach z Narnii. No ja cię pierdzielę. Czy ona oszalała? Toż usmarkałabym się w pas natychmiast. Aż odkręciłam na piątkę kaloryfer, ale gęsia skórka dalej gości na moim ciele. Dreszcz mną wstrząsa, skóra głowy cierpnie, palce stóp mimowolnie się podkurczają i odruchowo dotykam nosa.