Łapówka – /wziątka, koperta, kopertówka, załącznik, etn. bakszysz, korzyść majątkowa, szeleszczący argument/ korzyść, najczęściej finansowa, wręczana osobie lub grupie osób, dla osiągnięcia określonego celu, z pominięciem standardowych procedur.
Co mówi o tym kodeks karny?
Łapówkarstwo jako czyn karalny podpada przede wszystkim pod art. 228 k.k. oraz art. 229 k.k. Jest to kolejno czyn sprzedajności (korupcja bierna) oraz przekupstwa (korupcja czynna). Z istoty przestępstw korupcyjnych wynika, że wręczana łapówka stanowić może podstawę odpowiedzialności zarówno dla osoby ją wręczającej – i wówczas mówimy o przekupstwie z art. 229 k.k., jak i osoby ją przyjmującej – co nazywanym sprzedajnością z art. 228 k.k.
Odwdzięczyć się
W dzieciństwie nie znałam słowa łapówka, co nie znaczy, że jej nie było w ogóle. Pamiętam, że dokonywała się pod inną nazwą – odwdzięczenie się. To było takie naturalne i wyglądało na takie serdeczne i tak niewinne. Ktoś piekł chleb, to przynosił go swojemu sąsiadowi na spróbowanie, bo wiedział, że ten sąsiad poczęstuje go wyrobami wędliniarskimi.
Dawniej sąsiedzkie życie wyglądało zupełnie inaczej. Ludzie byli bardziej otwarci na siebie. Wspominanie tych dawnych czasów sprawia mi przyjemność dlatego, że żyło się bezpieczniej. W czasie wolnym od obowiązków wychodziło się na zewnątrz swoich czterech ścian. W środowiskach sąsiedzkich prowadzono wiele ciekawych rozmów, było dużo śmiechu i radości.
Dzieci w swoim gronie bawiły się w podchody lub wykonywały kręciołki i zwisy na trzepakach. Przypomniałam sobie też, że osoby nie tylko z rodziny nawzajem żyrowały sobie pożyczki w ORSie (Obsługa Sprzedaży Ratalnej). Nikt nie bał się, że ktoś go wykorzysta. Ludzie mieli do siebie zaufanie. Dawniej nikt nie żądał za podżyrowanie np. 10% od całości kredytu. Obecnie od dawna nie słyszałam o tego typu przypadkach. Zgadnijcie dlaczego? Sama nie odważyłabym się na taki krok, bez względu kto by prosił. Teraz powstaje wiele parabanków, a one to dopiero potrafią!
Zimne i świadome działanie
Wróćmy do sprawy łapówek. Kiedy mówimy o łapówce, a kiedy o wdzięczności? Gdzie jest ta granica? Czy każdy przypadek da się zdiagnozować i nazwać? Nie jest to takie proste, wręcz jest nadzwyczaj złożone. Kogo ukarać? Osobę, która proponowała, obiecała lub dała przekaz pieniężny? Czy osobę, która go przyjęła? A może obie strony.?
Dzisiejsza łapówka, to zimne, świadome działanie w celu uzyskania dostępu do pomocy np. ratowania życia bliskiej osobie, do wspinania się po szczeblach kariery zawodowej, do uniknięcia szeroko pojętej odpowiedzialności.
Naturalnym stało się dawanie na samym wejściu słodyczy w postaci czekolady, bombonierek i innych smakołyków, dobrego i wysokogatunkowego alkoholu. Łatwo jest to także przyjmowane. W mediach słyszy się, że coraz częściej łapówką staje się duża kwota pieniężna, dana w kopercie lub bez, sprzęt gospodarstwa domowego (lodówki, pralki), telewizory, laptopy, kina domowe. Z górnej półki mogą być różnego kalibru samochody.
To tylko darowizna
Nie tak dawno media mówiły, o łapówkach – ja ich nazywam rączka-rączka w białych rękawiczkach. Podziwiam grono sędziowskie, które właśnie taką sprawę dostaje do rozpatrzenia. Sprawę podejrzenia o czyny karalne w sytuacji, gdy osoba decyzyjna lub bezpośredni przełożony prosi o przelew na konto instytucji, organizacji pozarządowej lub partii. Oto jest pytanie: łapówka czy wdzięczność? Okazuje się, że właściciel przelewu pieniężnego dobrowolnie chciał pomóc, jest to forma darowizny więc niekaralna.
Aha, żeby było ciekawiej, to nie wiedział, że jest na 10 miejscu na liście do przelewu, że tych list może być więcej. Natomiast ten, co otrzymał przelew, osiągnął swój cel – tzn. korzyść materialną i jest usatysfakcjonowany.
Ciekawostka prawa karnego
„Co ważne prawo karne nie wskazuje wprost, od jakiej kwoty zaczyna się korupcja, a to oznacza, że nie każdy – nawet drogi – dowód wdzięczności automatycznie oznacza przestępstwo. Przyjmuje się jednak, że wartość prezentu nie powinna przekraczać kwoty 100 złotych”. (źródło: prawo.pl)
Byłabym nieuczciwa i niesprawiedliwa, gdybym wszystkich wrzuciła do jednego worka. Ci, którzy mieli kontakt z łapówką lub otarli się o łapówkę, to nieliczna grupa ludzi. Ogromną rzeszę stanowią ludzie o wielkim sercu, o niezłomnej reputacji, rzetelni w miejscu pracy. Bardzo odważni, bo ratując człowieka, sami tracą życie. To nasi bohaterowie. Odważni, gdyż narażając dobro osobiste i rodzinne, publicznie walczą ze złem w kraju i na świecie. Nie liczą na nagrody, na ludzką wdzięczność, na aplauz. Oni tacy właśnie są.
My też nigdy nie pozwólmy sobie zwątpić w ludzkie dobro. Zacznijmy, zamiast siać ziarna pesymizmu, dawać innym dobro, by chciało się chcieć spoglądać w lustro.
Pani Aniu, jedna zasadnicza rzecz łączy Pani wszystkie tekstu. Doświadczenie życiowe, takie prawdziwe, nie nauczone, przeżyte..