Zdarza się Wam czasem iść do kina na zupełnie przypadkowy film? Jako wielbicielka wszelkiego rodzaju spontanicznych akcji, robię tak dosyć często. Rzadko kiedy czytam recenzję, wystarczy, że zobaczę fragment i już wiem, że chcę obejrzeć ten film. Czasem wybór podyktowany jest obsadą aktorską lub nazwiskiem reżysera. Korzystam również z poleceń znajomych, którzy sugerują, że coś może mi się spodobać. W większości przypadków jest to strzał w dziesiątkę i wychodzę z kina usatysfakcjonowana. Tak też było w przypadku filmu Miłość na nowo.
O filmie
Jak to bywa w przypadku wielu produkcji, jest to remake niemieckiego filmu z 2016 roku, którego scenariusz bazuje na książce autorstwa Sofie Cramer. Niestety żadna z powieści tej autorki nie została jeszcze przetłumaczona na język polski. Reżyserem i scenarzystą amerykańskiej wersji filmu jest Jim Strouse.
Polska premiera Miłości na nowo odbyła się 26 maja. Myślę, że to, co przyciągnęło najwięcej widzów, to doborowa obsada: piękna indyjska aktorka Priyanka Chopra, która w 2000 roku zdobyła tytuł Miss Świata, znany z serialu Outlander Sam Heughan, Nick Jonas, amerykański muzyk, a prywatnie mąż Priyanki oraz — jako wisienka na torcie — Céline Dion, której osoby nie trzeba chyba bliżej przedstawiać. To oczywiście tylko czołówka, bo w filmie można zobaczyć także wielu innych aktorów, znanych z wielkiego ekranu.
Fabuła
Mira Ray (Priyanka Chopra) jest ilustratorką książek dla dzieci i prowadzi szczęśliwe życie do czasu, kiedy jest świadkiem tragicznej śmierci swojego chłopaka Johna (Arinze Kene). Dziewczyna przez długi czas nie może sobie poradzić z sytuacją, żyje w zawieszeniu. Zainspirowana historią przyjaciela, który po śmierci żony rozmawia z nią każdego dnia, Mira zaczyna wysyłać SMS-y na numer telefonu Johna. Opisuje w nich swoją tęsknotę, ale także codzienne problemy i sytuacje.
Rob Burns (Sam Heughan) jest krytykiem muzycznym, a prywatnie miłośnikiem koszykówki. W jego życiu też następuje nieoczekiwany zwrot akcji, kiedy narzeczona zostawia go tydzień przed ślubem. Rob skupia się na pracy i dostaje zlecenie na napisanie artykułu o Céline Dion, w związku z jej trasą koncertową. W tym czasie na jego telefon służbowy zaczynają przychodzić SMS-y od tajemniczej dziewczyny. Nie jest on adresatem tych wiadomości, ale ich treść sprawia, że chłopak zakochuje się w nieznajomej i postanawia ją odnaleźć.
Nie zdradzę zakończenia, którego na pewno sami się domyślacie. Mogę jedynie zapewnić, że jeśli podobały się Wam filmy takie jak P.S. Kocham Cię albo Last Christmas czy Dom nad jeziorem, to na pewno polubicie też Miłość na nowo, bo fabuła filmu utrzymana jest w podobnym klimacie.
Wrażenia
Tak jak napisałam wcześniej, na film wybrałam się zupełnie przypadkowo i nie wiedziałam, czego się spodziewać. Muszę przyznać, że mimo schematycznej i dość przewidywalnej fabuły, Miłość na nowo to bardzo przyjemna historia i zostawia naprawdę pozytywne wrażenia. Celowo nie użyłam określenia komedia romantyczna, chociaż właśnie tak sklasyfikowany został ten film, podobnie jak większość romansów ze szczęśliwym zakończeniem.
Warto obejrzeć, chociażby ze względu na grę aktorską oraz postać Céline Dion, która gra samą siebie, ale jednocześnie jest taką dobrą wróżką, która udziela Robowi porad miłosnych, a teksty jej piosenek stają się tłem do fabuły filmu. Naprawdę przyjemne kino, polecam na odstresowanie się po pracy i leniwe wakacyjne wieczory.